Henryk Zdanowicz – Historia Wsi Topilec

Przed 1945 r. Topilec administracyjnie należał do gminy Choroszcz. Później na krótko do 1954 r. zaliczał się do gminy Barszczewo. Obecnie wchodzi w skład gminy Turośń Kościelna. Mieszkańcy obrządku katolickiego zawsze należeli do choroszczańskiej parafii.

Udokumentowana historia Topilca sięga roku 1504. Wówczas król Polski Aleksander I Jagiellończyk nadał okoliczne ziemie władyce smoleńskiemu Józefowi Sołtanowi. Była to forma rekompensaty za jego pomoc w zwalczaniu najazdu moskiewskiego i za straty jakie poniósł podczas wojny – Mając na uwadze wierną i sprawiedliwą służbę rzeczonego biskupa Smoleńskiego Józefa, który ów nam okazał przeciwko nieprzyjacielowi naszemu i w szkodę niemałą popadł służąc nam wiernie; my z łaski naszej pożałowaliśmy go za to (…)1. Biskup wybudował w Topilcu dwór dla siebie, a po dwóch latach postanowił otrzymane dobra przekazać prawosławnemu monasterowi Zwiastowania NMP w Supraślu. Prawną opiekę nad klasztorem odtąd sprawował Aleksander Chodkiewicz, który był jednocześnie jego kolatorem2. Od tego momentu chłopi zamieszkujący wieś aż do uwłaszczenia w drugiej połowie XIX wieku pracowali na rzecz mnichów.

Topilec jako siedziba parafii

We wsi początkowo istniała kaplica (druga była w pobliskich Baciutach). W 1545 r. odnotowano, że w Topilcu była już cerkiew z jednym duchownym i pomocnikiem. Wokół niej grzebano zmarłych. Na swoje utrzymanie duchowny miał dwie włóki ziemi oraz zbierał dziesięcinę przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą i po Święcie Objawienia Pańskiego (Jordanu). Wokół cerkwi ukształtowała się parafia do której poza Topilcem weszły Zawady, Zaczerlany, Baciuty, Gajowniki i Kościuki. Ze wsi do Supraśla prowadziła przez Choroszcz specjalna droga zwana monasterską, a potem bazyliańską.

Z uwagi na dwór biskupa, lub inaczej władyki, Topilec był też nazywany Władyczyce. Źródłosłów nazwy Topilec nie jest znany. Prawdopodobnie wywodzi się on z rozlewisk i topielisk Narwi przepływającej nieopodal. Pięć wieków temu musiały one być jeszcze większe i rzutowały na specyfikę miejsca i koloryt ludności.

Los wsi i wiernych był powiązany z dziejami supraskiego klasztoru. W 1611 mnisi przyjęli obrządek unicki i regułę św. Bazylego (stąd nazwa bazylianie). Proces zmiany obrządku dotknął też wiernych z topileckiej parafii. Cerkiew należała do dekanatu białostockiego i była jak poprzednio pod wezwaniem św. Mikołaja3. Była uposażona w 2 włóki4 ziemi i było to podstawowe źródło utrzymania świątyni, kapłana i jego pomocnika.

W połowie XVIII wieku bazylianie z Supraśla prowadzili w Topilcu szkółkę niedzielną dla dzieci.

W drugiej połowie XVIII wieku kościół unicki na terenie Rzeczypospolitej zaczął się latynizować. Ikonostasy zastępowano ołtarzami. Pojawiły się także ołtarze boczne i gdzie nie gdzie ławki. Duchowni obu obrządków, tj. katolickiego i unickiego odprawiali nabożeństwa w jednej, bądź drugiej świątyni i nie czyniło to różnicy. Gdy była większa odległość do świątyni wierni przystępowali do sakramentów w tej leżącej bliżej. Duchowieństwo unickie przesiąkało polską kulturą i posługiwało się językiem polskim na co dzień. Oczywiście proces ten w mniejszym czy większym stopniu nie ominął cerkwi w Topilcu, o czym świadczy choćby fakt, że w ołtarzu wisiał typowo katolicki obraz Wniebowzięcia Najświętszej Panny5. O wyglądzie i wyposażeniu świątyni możemy się dowiedzieć z tzw. wizytacji dziekańskich ks. Bazylego Guttorskiego. Ta z 07.12.1773 r. opisuje ją następująco: „Cerkiew drewniana, gontami kryta, z kopułą nad babińcem wspaniałą, na której krzyż żelazny duży, pozłocisty, blachą tak sama bania jak i wierzchołek obite, druga kopuła na srzodku z krzyżem żelaznym pozłocistym, w której się sygnatura znajduje, pod tytułem św. Mikołaja i Najświętszej Panny Wniebowzięcia, fundacji i kolacji da praesens JMć księży bazylianów Supraslskich. Wchodząc do babińca drzwi na zawiasach z zaszczepką i zamkiem wewnętrznym. W cerkwi pomost z posadzki, pokrycie stol z tarcic heblowanych, chór deskami akomodowany.”6 Proboszczem (inaczej parochem) był wówczas ks. Mateusz Bazylewski –„kapłan dobry, przykładny, trzeźwy. Nauki w cerkwi utrzymujący. I parafianie dość oświeceni”7. Wygląd cerkwi, stan jej obejścia i gospodarstwa nie budziły żadnych zastrzeżeń. Tak było w 1788 r. Dziwią zatem opisy cerkwi z lat trzydziestych XIX wieku, tj. schyłku unii. Znalazłem go min. w pracy magisterskiej „Parafia prawosławna w Topilcu”- „Cerkiew była wówczas stara, drewniana i jak większość cerkwi pounickich na tych terenach znajdowała się w bardzo złym stanie”8. Ledwo minęło 40 lat i skąd taka dewastacja? Tyle, że od 1795 r. zabrakło Rzeczypospolitej, a od 1807 r. gospodarzem na tym terenie była Rosja, która czyniła wszystko aby zniszczyć kościół unicki. W 1839 r. na tzw. Synodzie Połockim obrządek unicki w granicach Imperium Rosyjskiego uległ likwidacji. Resztki unitów pozostawiono jeszcze do 1875 r. w tzw. Królestwie kongresowym.

Jaki był stan parafii i cerkwi w Topilcu u schyłku unii, tj. w drugiej połowie XIX wieku? Proboszczem był ks. Mateusz Bazylewski, ur. w 17889 r. Do pomocy miał jeszcze jednego kapłana. Do parafii należało 873 wiernych wywodzących się ze stanu chłopskiego. W 1838 r. urodziło się 40 dzieci (25 chłopców i 15 dziewczynek). Ślubów zawarto 5. Odnotowano 26 zgonów (19 mężczyzn i 7 kobiet). Do 1835 r. 30 parafian przeszło z wyznania unickiego na katolickie. Zasadniczym powodem były zawierane małżeństwa z katolikami. Po tym roku (jeszcze unicki) biskup Józef Siemaszko wydał polecenie proboszczom aby nie zgadać się na to. Dwa lata później w piśmie do władz diecezjalnych przypomniał, że rosyjskie władze administracyjne są zobowiązane do przeciwdziałania konwersji unitów na katolicyzm. Pod groźbą kar zabroniono księżom katolickim udzielania sakramentów unitom. 25.05.1837 r. w Topilcu zjawiła się specjalna komisja, która w obecności proboszcza zaczęła nakłaniać tych, którzy zmienili wyznanie aby powrócili do kościoła unickiego. Spośród 30 osób uczyniło to 18 (9 mężczyzn i 9 kobiet). Oto ich nazwiska: Jan Reduta, Marek Sołomiańczuk, Barbara Bielczewska, Anastazja Juczankowska, Tatiana Łanodowiczowa, Hosanna Golicka, Mateusz Kowalewski, Tomasz Kowalewski, Mikołaj Kowalewski, Kacper Kowalewski, Piotr Reduta, Mikołaj Reduta, Jerzy Sołomianka, Konstancja Popkowa, Katarzyna Popkowa, Aniela Sochorowa, Marianna Wiszniewska, Marianna Marcinkówna. Jako, że byli niepiśmienni, podpisał się za nich Florian Sosnowski10.

Lata 1836 do 1838 r. to również zmiana wystroju świątyni. Usuwano elementy zachodnie oraz etapami dokonywano zakupu greckowschodnich utensyliów. Parafia w Topilcu zaliczona była do ubogich11. Mogła zatem liczyć na pomoc świeckich władz rosyjskich. Dotacja wyniosła 201 rubli i 5 kopiejek. W maju 1836 r. cerkiew w Topilcu posiadała już ikonostas i stół ofiarny. Latem następnego roku Teodor Michnow wykonał ikony do ikonostasu, a w sierpniu 1837 r. Hipolit Charsewicz zakończył jego malowanie.

19.05.1838 r. proboszcz, ks. Mateusz Bazylewski złożył swój podpis pod zgodą na przyłączeniem się do prawosławia12.

Ważną datą dla Topilca okazał się rok 1868. Wtedy dokonało się uwłaszczenie tutejszych chłopów.

Drewniana świątynia dotrwała do schyłku lat 60-tych XIX wieku. Po klęsce Powstania Styczniowego władze rosyjskie na szeroką skalę przystąpiły do wznoszenia murowanych cerkwi. Oprócz Topilca pojawiły się one w Surażu, Fastach, a w l. 80-tych w Choroszczy. W Topilcu budowę prowadzono w latach 1870 – 72. Proboszczem był wówczas ks. Mikołaj Skałłabanowicz. Kilka lat potem opasano kamiennym murem cmentarz o powierzchni trochę ponad 2 ha, położony kilkaset metrów przed wsią, od strony wschodniej. Wówczas proboszczem był ks. Bazyli Czetyrkin, posługujący w Topilcu 34 lata (1876 – 1910). Prawdopodobnie był rekordzistą w tym względzie. Za jego sprawą przy cerkwi w 1884 r. powstała szkółka z 11 uczniami. Podobna działała w Baciutach. Uczęszczało do niej 22 dzieci. I w jednym jak i w drugim przypadku dotyczyło to tylko chłopców. Naprzeciwko cerkwi zarezerwowano duży plac na którym miała stanąć w przyszłości szkoła. Do dzisiaj pozostał on niezabudowany.

W 1906 r. Topilec liczył 206 mieszkańców.

Przez 2 lata z tutejszą parafią był związany syn choroszczańskiego proboszcza ks. Teodora Jaszyna13 – Mikołaj Jaszyn. Ostatnim proboszczem w Topilcu, który pojawił się 05.08.1914 r., kiedy trwały działania wojennebył ks. Włodzimierz Werpulewski. Rok później razem z wiernymi opuścił wieś udając się na tzw. bieżeństwo. Przed wyjazdem ukrył dzwony cerkiewne i utensylia przy pomocy zaufanego parafianina Jana Piechowskiego. Zabrał ze sobą, min. kronikę parafii prowadzoną od 1856 roku. Żaden z nich nie wrócił z tułaczki po Rosji. Do tej pory nie odnaleziono skrytki.

Topilec został zajęty przez pododdziały niemieckiego 150 regimentu piechoty z Olsztyna w dn. 25.08.1915 r. Podczas prowadzonych walk zginęło 12 żołnierzy niemieckich oraz 10 rosyjskich. W środku wsi pozostał do tej pory niewielki cmentarzyk z pomnikiem na którym wymieniono z nazwiska Niemców. Rosjanie spoczywają anonimowo. Oprócz obelisku na cmentarzu stał solidny, wysoki, dębowy krzyż. Jeszcze po ostatniej wojnie pochylony opierał się o kamienny mur. Po przeciwnej stronie widniał odlewany miecz, który z czasem upadł. Już po 1945 r. jeden z mieszkańców Topilca zawiózł kutą bramę i ów miecz na złom. Dopiero w 2007 r. staraniem władz gminy Turośń Kościelna cmentarzyk został zrekonstruowany.

W niewielkim stopniu w 1915 r. podczas toczonych walk ucierpiał dach cerkwi.

Po zakończeniu wojny do wsi powróciło z Rosji około 2/3 mieszkańców. W 1921 r. Topilec i Topilec Kol. zamieszkiwały jedynie 132 osoby w 17 chatach, z czego 5 było wyznania katolickiego14. Proces powrotów z wojennej tułaczki trwał mniej więcej do 1922 r. Dopiero w roku 1934 ilość mieszkańców Topilca zrównała się ze stanem sprzed 1914 r. osiągając liczbę 203. Parafia w Topilcu w myśl nowych przepisów uzyskała status parafii filialnej w Choroszczy, która z kolei była parafią etatową. Różnica polegała na tym, że kapłan w parafii etatowej otrzymywał pensję od państwa, a w parafii filialnej był na utrzymaniu wiernych. Wola utrzymania w Topilcu własnej świątyni była wielka, dlatego przez cały okres międzywojnia były w niej odprawiane nabożeństwa. W latach 1926 – 27 wspólnym wysiłkiem parafian zbudowano nową plebanię, ponieważ stara uległa zniszczeniu podczas wojny.

Najbardziej tragicznym dla parafii był okres bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej. Z jednej strony władze sowieckie na mocy umowy z PKWN o wymianie ludności, zawartej 09.09.1944 r., zaczęły zachęcać prawosławnych (traktowanych tożsamo z narodowością białoruską)

do wyjazdu do ZSSR. Z drugiej strony oddziały podziemia zbrojnego WiN i NZW poprzez akcję plakatową i zabójstwa 26 osób z tego środowiska spowodowały, że w latach 1945 – 46 wyjechało z dawnej gminy Choroszcz ok. 800 mieszkańców15. Ubytek wiernych w parafii prawosławnej w Topilcu wyniósł wówczas 751 osób.

Wielka polityka w niewielkiej wsi

Część osób, które wróciły z bieżństwa w Rosji widziała naocznie rewolucję i przesiąkła jej hasłami. Dotyczyło to głównie młodych z roczników z przełomu XIX i XX wieku. Uwierzyli w największe oszustwo stulecia i zapragnęli budować taki sam ustrój na naszym terenie. Już w 1924 r. zaobserwowano tutaj pierwsze próby budowania struktur Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi. Latem 1926 r. został powołany Rejonowy Komitet tej partii w Choroszczy. Ogółem w dawnej gminie Choroszcz do 1938 r. działalnością komunistyczną parało się ok. 45 osób. Topilec był zaliczany do tzw. I podrejonu, do którego poza tą wsią wchodziły Kościuki, Zaczerlany, Gajowniki, Zawady i Baciuty. Raporty przedwojennej policji wskazywały, że aktywistami KPZB w Topilcu byli: Szymon Ruś, ur. 1907 r. – skarbnik Rejonowego Komitetu i Mikołaj Wasilewski, ur. 1908 r. Ten drugi odznaczał się wyjątkową skrajnością, bowiem decyzją władz administracyjnych został w grudniu 1937 r. osadzony na 3 miesiące w obozie w Berezie Kartuskiej. Komuniści działali w głębokiej konspiracji. Z tego względu wiadomo tylko, że w Topilcu do KPZB należało 6 członków, a 8 osób wchodziło w skład Komunistycznego Związku Młodzieży Zachodniej Białorusi. Z inspiracji komunistów w Topilcu 4 września 1926 r. powołano koło Białorusko Włościańsko – Robotniczej Hromady16. Kierował nim Piotr Ruś17, który został także przewodniczącym Zarządu Gminnego BWRH w Choroszczy. W przypadku zwycięstwa rewolucji był typowany na wójta gminy. Po delegalizacji Hromady w 1927 r. jej działaczy wtrącono do więzienia, min. znalazł się tam Piotr Ruś. Walkę o język białoruski prowadziło odtąd Towarzystwo Białoruskiej Szkoły, mocno zinfiltrowane przez komunistów. W Topilcu także dało się zauważyć jego wpływy.

19.12.1929 r. w Topilcu na placu przed cerkwią odbył się wiec ok. 400 osób, z udziałem posła na Sejm RP dr Ignacego Dworczanina18 (należał do Białorusko Włościańsko – Robotniczego Klubu Zmahanie). Dworczanin w przemówieniu oskarżył polskie władze o łamanie swobód obywatelskich i walkę z białoruską kulturą i szkolnictwem. Wzniósł okrzyk „Precz z rządem burżuazyjno – faszystowskim, niech żyje rząd robotniczo – chłopski”. Przyjęto rezolucję domagającą się zwolnienia z więzień hromadowców. Na zakończenie odśpiewano hymn:

Ad wiekou my spali i nas razbudzili.

My znajem, szto treba rabić,

Szto treba swabody, ziamli, czaławieku,

Szto treba nauku zdabyć.

Szto heta za marnaja dola takaja,

Biaz chleba, biaz hroszy pracuj,

Usiudy haniajuć,usiudy śmiajucca,

Nu, prosta, choć krykni – ratuj!

Śmiajucca nad nami bahatyja ludzi.

Zdajecca panami ich zwać.

My douha ciarpieli, ciarpieć bolsz nia budziem.

Pajdziom lepaszaj doli szukać.

My drużna paustaniem z siarpami, kasami,

Prahonim z ziamli pałacou,

Niachaj nas sustrenuć palami, łuhami.

Hramady pracounych ludziou.19

W Topilcu w latach trzydziestych działało także Koło Gminne Związku Zawodowego Małorolnych skupiające łącznie od 60 do 80 członków. Stany były płynne w zależności od lat. Mniej więcej ¼ stanowili komuniści wykorzystujący legalną strukturę do knucia przeciwko Polsce.

Pod koniec lat trzydziestych rozpoczęto we wsi prace nad komasacją gruntów. Zajmował się tym geodeta ze Starosielc Przeździecki20. Wybuch wojny sprawił, że sprawę trzeba było odłożyć na lata.

Policja kontrolowała operacyjnie sytuację we wsi wykorzystując dwóch agentów. Obaj mieli rodzinne powiązania z organizacją komunistyczną. Jeden z nich był prowadzony przez zastępcę komendanta wojewódzkiego policji co wskazywało, że dawał wartościowe informacje.

Nie może zatem dziwić, że po wkroczeniu sowietów, jeszcze w 1939 r. w Topilcu powstał pierwszy w gminie Choroszcz kołchoz. Nosił imię Czapajewa i skupiał ziemie chłopów z Topilca i Kol. Topilca. Przewodniczącym został Mitrofan Ruś (młodszy brat Piotra Rusia). Biuro mieściło się w domu Mikołaja Wasilewskiego (s. Stefana), byłego więźnia Berezy Kartuskiej. Po kwietniu 1940 r. przeniesiono je do domu po wywiezionej rodzinie Aleksandra Chwierosia. Początkowo poza kołchozem pozostali Stefan Abramowicz i Mikołaj Wasilewski. Ten ostatni był starostą cerkiewnym. Odebrano im ziemię, a w zamian otrzymali grunty aż pod Kościukami. Doszły do tego rujnujące podatki. Po jakimś czasie musieli zaniechać oporu i przystąpili do kołchozu21. Bydło z Topilca spędzono do obór należących do braci Chwierosiów – Wincentego, Grzegorza i Aleksandra. Odpowiednikiem zootechnika – zawiedujuszczym (odpowiadał za hodowlę bydła, koni i świń) został Piotr Poźniak. On też odwoził do Białegostoku mleko i przetwory mleczne. Świnie hodowano w chlewach należących wcześniej do braci Leszczuków – Parfieniusza i Mikołaja. Konie stały w budynkach Jonasza „Iwona” Chwierosia. Zapadła decyzja aby na placu vis a vis cerkwi (do 1915 r. był przewidziany pod szkołę) budować budynki inwentarskie kołchozu. Zimą 1940/41 mężczyźni jeździli saniami po drzewo do Supraśla. Ostre mrozy powodowały liczne odmrożenia. Potem na wiosnę 1941 r. budowa nie ruszyła i w efekcie cały materiał zabrali Niemcy do naprawy mostów. W 1940 r. kołchoźnicy założyli sad owocowy. Ciągnął się on mniej więcej na północ od tzw. drogi zagumiennej aż na wysokość cerkwi. Był to pas przede wszystkim jabłoni wczesnych deserowych, sadzonych po 30 sztuk w rzędzie. Drzewka pochodziły prawdopodobnie z jakiejś dworskiej szkółki. Po wkroczeniu Niemców drzewka kupili miejscowi, resztę wywieziono do Choroszczy. W 1940 r. kołchoz wzbogacił się o 3 ciągniki. Jeden gąsienicowy, drugi na żelaznych kołach, a trzeci na gumowych. Traktorzyści pochodzili z zewnątrz. Garażowały na placu u Chwierosiów. Księgowość kołchozu prowadził starszy mężczyzna spoza Topilca. Jednym z brygadzistów był Jan Misiejczuk.

Trochę inaczej organizacja tego samego kołchozu przebiegała w Kol. Topilec. Tam najdłużej wzbraniała się przed przystąpieniem rodzina Kołodków. Konie zgrupowano w zabudowaniach Masłowskich, a resztę inwentarza pozostawiono u dawnych gospodarzy. Aktywnością wyróżniała się rodzina Makalów (wyjechali w 1946 r. do ZSRR). Księgowym został Makal Stefan, Nadzieja i Grzegorz Makalowie byli brygadzistami. Zboże trzymano w spichlerzu należącym poprzednio do Grzegorza Makala. W 1941 r. Grzegorz Makal za swoje „zasługi” był przewidziany jako jeden z dwóch delegatów z obwodu białostockiego do wyjazdu na Wszechzwiązkową Wystawę Rolniczą do Moskwy.22

W kołchozie nie płacono pensji. Pracowników rozliczano według tzw. trudodni. Rodzina otrzymywała 2 litry mleka dziennie i 150 kg zboża rocznie. Jesienią 1940 r. u Leszczuków w Topilcu zorganizowano bal kołchoźnika. Entuzjazm jednak opadał. W oczy zaglądał głód. Mieszkańcy Izbiszcz pamiętają, że z Kol. Topilec przekradali się ludzie i prosili o żywność.

Warto dodać, że jeszcze jesienią 1939 r. sowieci aresztowali w Topilcu Piotra Rusia i Aleksandra Chwierosia. W kwietniu 1940 r. wywieziono do Kazachstanu (okolice Pawłodaru) żonę Aleksandra Chwierosia z 4 dzieci (Aleksander, Eugeniusz, Olga i Leon). Wrócili do Polski w marcu 1946 r., a ich ojciec do 1942 r. przebywał w łagrach Workuty. W 1943 r. wstąpił do LWP i przeszedł szlak bojowy z I Armią. Rodzina połączyła się dopiero w 1947 r. Sytuacja rodzinna Rusiów była nieco inna. Żona Piotra Rusia – Aleksandra także została deportowana w okolice Pawłodaru z dziećmi (Benedykt, Michał, Wacław i Mikołaj). Dwaj starsi bracia Benedykt i Michał wstąpili do LWP i brali udział w działaniach wojennych. Matka z młodszymi synami wróciła do kraju w 1946 r. Piotr Ruś w Polsce pojawił się dopiero w 1955 r.

Za pierwszego sowieta we wsi zorganizowano szkołę w domu po wywiezionej rodzinie Chwierosiów. Nauczycielem został mieszkający w Topilcu Terentij Leszczuk, a potem Mikołaj Łuszyński. Wcześniej w okresie Polski niepodległej dzieci z Topilca uczęszczały do szkoły w Zaczerlanach, która mieściła się w domu Michała Abramowicza. W tym samym budynku mieszkał kierownik szkoły Władysław Kurczak.

Po wkroczeniu Niemców latem 1941 r. kołchozowy twór padł niczym domek z kart. Dawni właściciele rozebrali swój inwentarz, nowy okupant zatrzymał na swoje potrzeby świnie. Pochodzący z Zawad Maciej Wasilewski odtworzył granice dawnych działek rolnych.

Przybycie repatriantów z Kresów Wschodnich

Na mocy umowy między PKWN, a rządem BSSR wyjechało z dawnej gminy Choroszcz kilkaset osób powodowanych lękiem przed działaniami ze strony podziemia Wolność i Niezawisłość oraz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Na ich miejsce przybyli Polacy z Kresów Wschodnich, którzy z powodu zmiany granicy państwowej musieli porzucić swoje domy. Poniżej przedstawiam wykaz rodzin, które protokolarnie za zgodą Państwowego Urzędu Repatriacyjnego, osiedlały się w Topilcu23:

* 18.03.1946 r. gospodarstwo po Mikołaju Leszczuku objął Jan Ananicz z żoną Wandą ze wsi Panfiłowszczyzna, woj. wileńskie. 11.09. tego samego roku Ananiczowie wyjechali z Topilca. Ten sam Ananicz wcześniej 06.06.1945 r. osiedlił się w gospodarstwie po Annie Czeczko, c. Mikołaja w Kol. Baciuty.

* 18.01. prawd. 1946 r. Julian Zabiełło ze wsi Panfiłowszczyzna,woj. wileńskie, objął gospodarstwo po Aleksandrze Błażko. Przebywał w nim do 11.09.1946 r.

* 25.03.1945 r. Zenon Duliniec ze wsi Panfiłowszczyzna osiedlił się w gospodarstwie po Piotrze i Jonaszu Chwierosiach.

* 30.08.1945 r. Antoni Moskalonek, s. Karola, osiadł w gospodarstwie po ewakuowanym Mitrofanie Ruś. 06.12.1945 r. Antoni Moskalonek, objął gospodarstwo po Mikołaju Łuszyńskim, a 09.03.1946 r. ten sam Moskalonek przeniósł się do gospodarstwa po Jakubie Łuszyńskim.

* 25.05.1946 r. gospodarstwo po Aleksandrze Leszczuku przejął Henryk Kondras, s. Jana, ur. w 1917 r. w Lublinie. Do Topilca przyjechał z żoną Heleną z Listwinowiczów i dwojgiem dzieci: Henrykiem (1944) i Jerzym (1942). W Połonce, gm. Nowa Mysz, pow. Baranowicze pozostawili 10 ha, ½ domu, i turbinę powietrzną do warsztatu ślusarskiego. Przywieźli ze sobą 1 krowę, 1 świnię, narzędzia ślusarskie i rolnicze.

* 08.01.1947 r. gospodarstwo po Aleksandrze Błażko (½ domu i 9 ha) objął Ryszard Niemczynowicz. Od września 1946 r. do stycznia 1947 r. decyzją PUR opiekę nad gospodarstwem sprawował Ignacy Kuryłowicz. Ryszard Niemczynowicz, ur. w 1909 r. w Białymstoku był żonaty z Emilią z d. Łapińską, ur. w 1911 r. Przyjechali ze wsi Stoki, gm. Świsłocz, pow. Wołkowysk z dziećmi: Ireną (1933), Zofią (1934), Wandą (1936), Andrzejem (1939), Reginą (1942), Jadwigą (1943). Potem jeszcze urodził się Ryszard i Krystyna. Niemczynowiczowie pozostawili ½ domu i 6 ha. Przywieźli ze sobą 3 krowy, świniaka i 7 owiec.

* 17.10.1946 r. PUR przydzielił Kazimierzowi Ananicz gospodarstwo po Serafinie Łuszyńskiej o obszarze 5,5 ha, 4 drzewka owocowe, dom, stodołę i oborę. Kazimierz Ananicz ur. się w 1921 r. we wsi Panfilowszczyzna i był kawalerem. Przyjechał z 2 siostrami: Genowefą (20 l.) i Eweliną (19 l.) oraz stryjem Antonim (55 l.). Panfiłowszczyznę opuścili 12.01.1945 r. zostawiając 7 ha. Pprzywieźli konia i krowę.

* we wrześniu 1946 r. gospodarstwo po Anastazji Abramowicz objęli Ignacy Kuryłowicz z żoną Jadwigą matką. Ignacy Kuryłowicz, s. Wincentego i Adeli z Ananiczów, ur. się w 1912 r. we wsi Panfiłowszczyzna. Jego żona Jadwiga była z d. Uszewicz. Opuścili Panfiłowszczyznę w styczniu 1945 r. i zostawili tam 5,2 ha. Przywieźli krowę, konia, świnię, byka i narzędzia rolnicze. Ich dzieci to: Maria (7), Tekla (5), Teresa (1 ½). Potem urodził się Ignacy i Weronika. Jadwiga Kuryłowicz po śmierci męża pracowała jako woźna w miejscowej szkole.

* 25.03.1946 r. Julia Wasilewska, ur. w 1893 r., c. Karola przejęła gospodarstwo po Włodzimierzu Leszczuku i Eugeniuszu Poźniaku o obszarze 8 ha. Pochodziła z osady Narutowicze, gm. Bieniakonie, pow. lidzki. Przyjechała z dziećmi: Krystyna (15 l.) i Bolesławem (14 l.). Pozostawiła 5,5 ha. Przywiozła konia, 2 krowy, 3 owce, świnię i narzędzia rolnicze.

* 19.04.1946 r. Zofia Turlik, ur. w 1922 r., c. Michała i Julii, z d. Wasilewska objęła gospodarstwo po Borysie Leszczuku o obszarze 5,25 ha. Przyjechała z dziećmi: Stanisławem (1 ½), Franciszkiem (3 l.). Razem z nią przyjechała teściowa, szwagierka z 6 mieś. dzieckiem i swoją teściową. Do Polski przyjechali w lutym 1946 r. z osady Narutowicze. Zostawili tam 2,5 ha. Przywieźli 2 krowy i konia oraz narzędzia rolnicze.

* 21.03.1947 r. Jan Lisztwinowicz objął gospodarstwo po Zofii Leszuk liczące 6,1 ha słabej gleby, i ½ domu. Jan Lisztwinowicz, s. Wiktora i Marii Sieniuta, ur. się w 1909 r. w Połonce, gm. Nowa Mysz, pow. nowogródzkiego. Przyjechał do polski w 1945 r. z żoną Ireną z d. Ciuńczyk, ur. w 1920 r. i dziećmi: Janiną (1937), Janem (1943) i Zygmuntem (1946). Na wschodzie pozostawił 7 ha, dom i kuźnię. Przywiózł 2 krowy, świnię, narzędzia kowalskie i rolnicze.

* 26.09.1946 r. Władysław Atroszczyk, ur. w 1900 r., s. Wincentego i Elżbiety Brylewskiej objął gospodarstwo po Anisie Leszczuk o pow. 7 ha średnich gleb. Pozostawił w Orpie, Stacja Wilejka, woj. wileńskie 15 ha. Przyjechał z żoną Magdaleną z d. Światoch i dziećmi: Bolesławem (11 l.), Weroniką (8 l.) i Albiną (6 l.). Nie przywiózł żywego inwentarza.

* 12.11.1946 r. Aniela Bobrowicz objęła gospodarstwo po Mikołaju Łuszyńskim liczące 5 ha, ½ murowanego domu. Aniela urodziła się w 1897 r. we wsi Szylki, pow. Postawy. Byla córką Piotra i Magdaleny z d. Kimster. Pozostawiła 8 ha. Do Polski przyjechała w czerwcu 1946 r. z dziećmi: Stanisławem (22 l.), Bolesławem (17 l.) i Zofią (12 l.). Przywiozła krowę, konia i 2 świnie.

* 09.10.1946 r. Wiktor Bekisz objął gospodarstwo po Piotrze i Jonaszu Chwierosiach o pow. 12 ha średniej klasy gleb. Wiktor ur. się w 1905 r. we wsi Berwiaki, gm. Głębokie, pow. Dzisna. Był synem Wiktora i Anieli Paczkowskiej. Przyjechał z żoną Jadwigą z d. Mularonak i córką Aliną (1934). W Berwiakach zostawił 12 ha. Przywiózł 2 krowy, konia, świnię i narzędzia rolnicze.

* 17.10.1946 r. Stefania Humienik objęła gospodarstwo po Pawle Panasie o obszarze 8,5 ha, dom murowany kryty słomą. Stefania Humienik ur. się w 1909 r. w Panfiłowszczyźnie, c. Wincentego i Adeli Ananicz. Przyjechała do Polski ze wsi Sochorkowo, woj. wileńskie w 1945 r. z dziećmi: Józefem (17), Leokadią (14), Anną (12), Weroniką (9), Aleksandrem (6), Janiną (5), Stanisławem (2). Zostawiła 9,5 ha. Przywiozła konia, krowę, jałówkę, świnię, 3 owce i narzędzia rolnicze.

* Helena Zasada objęła gospodarstwo po Janie i Oldze Poźniak o obszarze 15 ha z domem murowanym. Przybyła z osady Konoplisk, gm. Podorosk, pow. wołkowyski. Innych danych brak.

* Janina Jankojć, ur. w 1898 r. w Kol. Brzozówka, pow. Mołodeczno z mężem Stanisławem objęła gospodarstwo po Marii i Grzegorzu Chwierosiach o obszarze 13 ha z drewnianym domem. Przybyła ze wsi Niedziany, gm. Worniany, pow. wileńsko – trocki. Następnie to samo gospodarstwo przejął po Janinie Jankojć Augustyn Szpak. W listopadzie 1947 r. Jankojciowie wyjechali do wsi Prawowo, gm. Górowo, pow. iławecki. Mieli 2 dzieci: Stanisława (8) i Witolda (1).

* Stanisław Wyrwicz objął gospodarstwo po Kseni (Mikołaju) Wasilewskiej o obszarze 11 ha z drewnianym domem. Przybył z osady Konoplisk, gm. Podorosk, pow. Wołkowysk.

* 30.09.1947 r. Bazyl Gapanionek, s. Jana, ur. w 1909 r., kawaler, objął gospodarstwo po Pawle Łuszyńskim o obszarze 5 ha piaszczystej gleby z domem z bitej gliny, krytym słomą (1izba +kuchnia), stan domu zły. Przybył ze wsi Wołodźki, gm. Porpliszcze, pow. Dzisna. Przybył do Polski 15.03.1946 r. 11.05.1948 r. decyzją Zarządu Centralnego PUR w Łodzi cofnięto mu przydział gospodarstwa. Wnioskodawcą były władze bezpieczeństwa i Wojewódzka Rada Narodowa w Białymstoku, ponieważ po weryfikacji okazało się, że zeznania świadków i Gapanionka były fałszywe.

* 16.11.1946 r. Maria Roubo przejęła gospodarstwo po Oldze i Mikołaju Leszczukach o pow. 8 ha oraz 10 dwuletnich drzewek owocowych, ½ domu. Roubo przybyła z osady Rauby, gm. Lebioda, pow. Szczuczyn.

* Aleksandra Adamowicz, c. Rafała przejęła gospodarstwo po Mikołaju Leszczuku o obszarze 5 ha, w tym z 10 drzewkami owocowymi. Przybyła ze wsi Kowale, gm. Kozłowska, pow. Postawy.

* Józef Wierciński, ur. w 1901 r., s. Antoniego i Gryzeldy Wiercińskiej objął gospodarstwo po Pawle Grynaszu liczące 12 ha. Do Polski przybył w 1945 r. ze wsi Łaszuki, pow. postawy, woj. wileńskie z żoną Julią Łasowską i dziećmi: Antonim (1939), Zdzisławem (1943). Zostawił 8 ha. Przywiózł krowę, cielaka, owcę i narzędzia rolnicze.

* Bolesław Szawluk, ur. w 1891 r. we wsi Lubosze, gm. tarnowska, s. Karola i Stefanii, krawiec z zawodu, objął gospodarstwo po Mikołaju Czeczko. Do Polski przybył w kwietniu 1945 r. ze wsi Kraśna z żoną Marią i dziećmi: Stanisławą (14), Mieczysławem, Leokadią (15), Michałem (3) i Wiktorem (2). Zostawił 6 ha. Przywiózł konia, krowę, świnię, 7 owiec i narzędzia rolnicze.

* 08.04.1946 r. Paweł Kondraciuk, ur. 1899 r. w m. Zaczopki, gm. Bohukały, s. Mirona i Agrypiny objął gospodarstwo po Jakubie i Włodzimierzu Chwierosiach – 3 ha i po Jerzym Wasilewskim – 9 ha. Przyjechał ze wsi Leżajki, pow. Prużany z żoną Anną z d. Czerwicka oraz dziećmi: Feliksem (20), Mieczysławem (15). Potem urodził się Józef. Towarzyszyła im teściowa. Zostawił 4 ha. Przywiózł krowę i świnię. Paweł Kondraciuk nim osiedlił się w Topilcu przeszedł szlak bojowy z I Dywizją Piechoty im. T. Kościuszki. Służył w 1 Pułku Artylerii Lekkiej. Brał udział w zdobyciu prawobrzeżnej Warszawy – Pragi we wrześniu 1944 r. Kolejny etap to ciężkie walki o zdobycie Wału Pomorskiego zimą 1945 r. Dwukrotnie został odznaczony brązowym medalem „Zasłużony na Polu Chwały”: rozkazem d-cy 1 PAL nr 04/0 z dn. 15.09.1944 r.; rozkazem d-cy 1 DP nr 621 z 09.07.1945 r. W opinii służbowej z dn. 20.09.1945 r. zastępca d-cy batalionu napisał: „Kondraciuk Paweł przez czas pobytu w kompanii dał się poznać jako żołnierz zdyscyplinowany o wzorowym stosunku do przełożonych. Wydajnością pracy swej był przykładem innych i wzorem dla opieszałych, przez co zdobył sobie uznanie tak przełożonych jak i u swych kolegów”.

Zmiany w wyglądzie i stylu życia wsi po 1945 r.

Ulica w Topilcu do lat 50. XX w. była zwykłą niczym nie utwardzoną drogą. Dopiero w 1955 r. przy wsparciu władz administracyjnych, mieszkańcy na zasadzie – każdy na odcinku swojej parceli – rozpoczęli kładzenie bruku. Poszczególni gospodarze musieli we własnym zakresie zabezpieczyć piach i kamienie. Kłopot był z szeroką działką cerkiewną położoną w środku Topilca, bo wymagała dużego i wspólnego nakładu pracy. Inwestycję zakończono w 1956 r. Po zakończonej pracy wieś w nagrodę otrzymała młocarnię na gumowych kołach.

Także w 1955 r. powstało w Topilcu Kółko Rolnicze. W 1962 r. otrzymało ono pierwszy traktor U – C25. Traktorzystą został Leszczuk Leon. W sąsiednich Zawadach były już w tym czasie 2 ciągniki (pierwszy od 1959 r.).

Epokowym wydarzeniem, które radykalnie odmieniło komfort życia, była w 1967 r. elektryfikacja wsi. Wykorzystano wcześniej przeprowadzoną linię z Zawad do stacji pomp za Kol. Topilec. Przebiegła ona kilkaset metrów na północ od Topilca.

Datą zasługującą na przypomnienie jest rok 1968, w którym przeprowadzono komasację gruntów rolnych.

Opis dziejów Topilca zamknąłem na roku 1974, kiedy z powodu małej liczby dzieci zlikwidowano 4 klasową szkołę podstawową, działającą od 28 lat.

Henryk Zdanowicz

1G. Sosna, A. Troc-Sosna, „Cerkiewna własność ziemska na Białostocczyźnie w XV – XVI wieku”, Białystok 2004, s. 691

2Prawna, ekonomiczna i społeczna opieka właściciela dóbr w stosunku do świątyni i duchowieństwa w podległych majętnościach.

3 W opisie cerkwi z XVIII wieku – ks. dziekana Guttorskiego nadmienia się, że cerkiew jest pod wezwaniem św. Mikołaja i Najświętszej Panny Wniebowzięcia.

4Włóka liczyła 15 morgów, tj. ok. 15 ha

5Prawosławie czci Zaśnięcie Najświętszej Panny.

6J. Maroszek, W. F. Wilczewski, „Księga wizyty dziekańskiej dekanatu podlaskiego”, Białystok 1996, s. 8-9

7Tamże, s. 123

8T. Mularczyk, „Parafia prawosławna w Topilcu”, Białystok 2003, s. 41

9Prawdopodobnie był synem ks. Mateusza Bazylewskiego, parocha cerkwi w Topilcu w drugiej połowie XVIII w.

10Florian Sosnowski był psalmistą przy cerkwi w Topilcu i prawdopodobnie pomocnikiem proboszcza Bazylewskiego. Wcześniejsze moje informacje wskazywały, że z Topilcem był związany od 1863 r.

11Kościół unicki był kościołem ubogim. Należeli do niego przede wszystkim chłopi. Szlachta stanowiła b. niewielki odsetek. Mówiono wręcz, że „kościół unicki to popi i chłopi”.

12Dane o parafii topileckiej w schyłkowym okresie unii zaczerpnąłem z pracy prof. Ireny Matus – „Schyłek unii i proces restytucji prawosławia w obwodzie białostockim w latach 30. XIX wieku”, Białystok 2013.

13Zmarł 17.10.1905 r. (starego stylu), pochowany przy cerkwi w Choroszczy.

14„Czasopis” , nr 10/94

15Więcej szczegółów w tekście mojego autorstwa – „Przesiedlenia ludności białoruskiej w latach 1945 – 46 z terenu gminy Choroszcz. Zarys problemu”, Gazeta w Choroszczy, nr 158 z VIII 2016 r.

16Legalna organizacja działająca wśród mniejszości białoruskiej w l. 1926 – 27. Głównym celem było rozbudzenie świadomości narodowej i rozwój oświaty. „Terenowe ogniwa tej organizacji powstawały przede wszystkim w tych wsiach, w których istniały komórki KPZB, bądź działali jej członkowie. Komuniści stanowili trzon Hromady” – „Powstanie i działalność BWRH na Białostocczyźnie”, Białystok, s. 41

17APB, sygn. 2581, s. 176: Ruś Piotr, s. Nauma, 1891 – 1974, służył w armii carskiej w Moskwie, podczas Rewolucji Październikowej czynnie uczestniczył w walkach o ustanowienie władzy radzieckiej. W 1918 r. wstąpił do milicji w Taganrogu. Od 1919 do 1922 r. należał do Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików). Powrócił do Polski w 1922 r. i pracował we własnym gospodarstwie rolnym.

18Dworczanin Ignacy, 1895 – 1937, 15.09.1932 r. został wymieniony w grupie 40 więźniów politycznych w zamian za obywateli polskich więzionych w ZSSR, już w 1933 r. był aresztowany w Mińsku, przepadł w stalinowskich czystkach.

19 Słowa napisał w 1917 r. nieznany autor. Powstała też prześmiewcza parodia tej pieśni: „Ad wiekou my spali, no nas razbudzili. I w żopu nam dali i znou pałażyli”.

20Przeździecki został aresztowany i zamordowany przez sowietów.

21Wg Leona Leszczuka pozostali aż do przyjścia Niemców poza kołchozem.

22„Wolna Praca”, nr 36 z 26.03.1941 r.

23APB 24 – zaświadczenia dotyczące pozwoleń na zamieszkanie przez repatriantów w opuszczonych domach; APB 25 – protokoły przekazania repatriantom gospodarstw w użytkowanie, gm. Barszczewo, Bacieczki, Juchnowiec, Dojlidy, Supraśl, Zawyki, Choroszcz.

Ten wpis opublikowano w kategoriach: Artykuły, Historia. Dodaj do zakładek ten link.

Komentowanie wyłączono.