Józef Świrniak

zef Świrniak syn Szczepana i Pauliny urodził się 15 01.1901r. w Drohobyczu na Ukrainie. Miał młodszego brata Jana i młodszą siostrę Wandę. Ojciec był pracownikiem sądu w Drohobyczu, matka zajmowała się prowadzeniem domu. Kilka lat później rodzice przenośli się do Łańcuta, gdzie Szczepan Świrniak dostał posadę w miejscowym sądzie. W tym mieście Józef Świrniak ukończył szkołę powszechną i realną1.

Jesienią 1917 roku wraz z grupą kolegów ze szkoły rozpoczął pracę konspiracyjną przeciwko Austriakom. W lutym 1918 roku wstępił w szeregi Polskiej Organizacji Wojskowej Okręg Rzeszów. Przyjmuje ps. „Czarny”, zajmował się drukiem ulotek i ich kolportażem w miejscowym garnizonie wojskowym. Ich drukowanie odbywało się w piwnicach budynku sądu, do których miał dostęp, z racji stanowiska ojca. Treść tych ulotek była destrukcyjna, ich celem było psucie morale austriackich żołnierzy. Drukowano je na sądowych maszynach2. Józef Świrniak stworzył sekcję POW w szkole chorążych. W maju 1918 roku został z-cą lokalnego komendanta. Z dobrych ideowych żołnierzy miejscowego garnizonu zorganizował sekcję „Strzelców Śmierci”. W skład tej grupy oprócz niego wchodzili żołnierze o nazwiskach: Kątnik ps. „Sęp”, Waszkiewicz ps. „Wężowicz”, Wilk ps. „Babicz”. W czerwcu 1918 roku grupa ta napadła na magazyn broni w Żurawicy. Akcja nie powiodła się, zdobyto tylko dwie sztuki broni. Schowano ją w piwnicy sądu. Od 30 X do 2 XI 1918 roku wraz z kolegami rozbrajali powracających z frontu do jednostki w Łańcucie żołnierzy. Podczas tej akcji został przez nich dotkliwie pobity, uratowali go koledzy. Dwa dni później wyruszył wraz z kolegami z klasy do Żurawicy, gdzie wstąpili do kompani Wojska Polskiego por. Paszki. Pod jego rozkazami brali udział w zdobyciu Przemyśla, było to 29 XI 1918r. W styczniu 1919 roku wstępił do tworzącego się 3 pułku artylerii polowej organizowanego przez mjr. Jakuba Rożena. Pułk walczył w ramach odsieczy dla Lwowa pod Chyrowem, Sądową Wisznią. Za ten okres swej działalności Józef Świrniak otrzymał w roku 1923 odznaczenie „Orlęta”, a w 1929 roku Medal za wojnę 1918-1920. Był również odznaczony Medalem Dziesięciolecia3.

Zdemobilizowany 6.IX.1919 roku wrócił do cywila. Rozpoczął studia na Uniwersytecie Lwowskim na wydziale stomatologii, lecz znów wybuchła wojna z bolszewikami i o nauce nie było już mowy. Pamiątką po stomatologii pozostały w domu narzędzia, gdyż każdy student pierwszego roku musiał je posiadać4. Po ukończeniu kursu dla nauczycieli ludowych w roku 1921, zatrudnił się jako nauczyciel w Szkole Powszechnej w Jatwiezi w pobliżu Suchowoli, w powiecie białostockim. Rok później przeniesiono go do szkoły w Izbiszczach, w gminie Choroszcz5.

We wsi nie było budynku szkoły, a nauka odbywała się w wynajętej izbie u gospodarza. Tam również mieszkał nauczyciel. Takie szkoły, w wynajętych izbach, rząd Polski zakładał we wszystkich większych wsiach. Celem tych działań było pokonanie analfabetyzmu i wykształcenie kadr dla nowoczesnej gospodarki. Józef Świrniak, poza nauczaniem dzieci, poświęcił się pracy społecznej. Wreszcie mógł budować swoją wymarzoną i wyśnioną ojczyznę. Wraz z sołtysem Izbiszcz Wincentym Sokołem oraz innymi światłymi osobami założył Koło Gospodyń, Kółko Rolnicze, Spółdzielnię Mleczarską, Kasę Stefczyka. Był również inicjatorem budowy Domu Ludowego, w którym na parterze umieszczono nowoczesne maszyny mleczarskie6. Pomieszczenia na piętrze służyły mieszkańcom, w nich koncentrowało się życie kulturalne wsi. W połowie lat dwudziestych sołtysi okolicznych wsi wraz z władzami Gminy i nauczycielami podjęli starania o budowę nowej szkoły. Wybór padł na Kruszewo, gdyż wieś dała plac i dużą ilość kamieni. Starosta Białostocki zapewnił fundusze na budowę szkoły w Kruszewie oraz takiej samej w Dobrzyniewie.

Naukę w Szkole Powszechnej w Kruszewie rozpoczęto w roku szkolnym 1927/28. Jej kierownikiem został Józef Świrniak, który w budowie szkoły miał duży wkład. W okolicznych wsiach, takich jak Pańki, Konowały, Izbiszcze, szkoły zostały zlikwidowane, a nauczyciele i uczniowie przeszli do Kruszewa. Pan kierownik dał się poznać jako pracowity człowiek i skuteczny organizator. Pracy było dużo, gdyż trwały jeszcze w budynku prace wykończeniowe. Szkole brakowało wyposażenia, należało zgrać zespół nauczycielski, pozyskać uczniów. Część gospodarzy nie puszczała dzieci do szkoły, szczególnie w okresie prac polowych. Wytrwałe uświadamianie rodziców7, namowy, a nawet kary pieniężne stopniowo przynosiły efekt i klasy się zapełniły ponad dwustu uczniami. W szybkim tempie ukończono wszystkie prace budowlane i wyposażono klasy i pracownie w nowy sprzęt. Pan kierownik Świrniak był gorącym patriotą , a pracę swą traktował jak służbę ojczyźnie. Uczył dzieci miłości do ojczyzny i do przywódcy państwa. Nie do pomyślenia było, aby któreś dziecko nie znało na pamięć hymnu państwowego czy „Roty”. W szkole gorliwie i uroczyście obchodzono wszystkie święta państwowe. Nie żałował czasu na rozmowy z dziećmi o Polsce, przenosząc je również na czas pozalekcyjny. Był wymagający, ale sprawiedliwy. Dla dzieci młodszych założył organizację „Orlęta”, która nawiązywała do obrony Lwowa przez Polskie dzieci. Dla młodzieży starszej pozaszkolnej, założył jeszcze w Izbiszczach Związek Strzelecki „Strzelec”.

Józef Świrniak był oficerem rezerwy 71 pułku piechoty w Zambrowie. Nominację na oficera, otrzymał 1 IX 1929 roku8, po ukończeniu Szkoły Podoficerów Zawodowych Piechoty Nr.89. Zanim to się stało, od roku 1925 wzywany był w każde wakacje, na ćwiczenia wojskowe. Na wszystkich listach kwalifikacyjnych otrzymywał dobre oceny. Stopień kaprala zdobył w 1 Pułku Legionów w Wilnie, na plutonowego awansował w 81 Pułku Piechoty w Grodnie. Kwalifikacje które posiadał pozwoliły mu na intensywne szkolenie „Strzelców”. Wyposażył drużynę w dwanaście karabinów typu Mannlicher, karabinek małokalibrowy kbks, oraz wiatrówkę, na której zaczynał naukę strzelania każdy strzelec. Organizował im ćwiczenia w terenie, w tym również nocne. „Strzelcy” brali udział we wszystkich zawodach gminnych, zarówno strzeleckich jak i sportowych, organizowanych najczęściej w Choroszczy, przy okazji świąt państwowych10. W 1938 roku strzelcy otrzymali od wojska mundury, oraz nowoczesne karabiny typu Mauser wyprodukowane już w Polskiej wytwórni w Radomiu. Wyszkoleni , uzbrojeni i umundurowani, prezentowali się nie gorzej od żołnierzy regularnego wojska11.

Szkoła stała się również miejscem, gdzie odbywały się zebrania i prelekcje dotyczące higieny, kultury i nowoczesnego rolnictwa. W tym czasie powstała też parafia w Śliwnie, do której na stanowisko proboszcza przyszedł ks. Józef Saracen, patriota, człowiek o wielkiej energii. Ks. Saracen i kierownik Świrniak zachęcali ludność do pracy na rzecz swojej wsi i ojczyzny. Obaj pochodzili z zaboru Austriackiego, byli ludźmi o innej mentalności i kulturze niż miejscowi. Obaj pragnęli rozwoju zacofanych białostockich wsi.

Nic dziwnego, w Kruszewie i okolicy następowały wielkie zmiany. Trwała reforma rolna, która tworzyła korzystne warunki rozwoju wsi, realizowano reformę oświatowa likwidującą analfabetyzm, powstawały organizacje gospodarcze, społeczne i polityczne. Odbudowano most na rzece Narwi.

Kiedy latem 1939 roku zawisła nad Polską groźba napadu przez Niemców, z inicjatywy Józefa Świrniaka, kruszewscy „Strzelcy” wraz z kolegami z Choroszczy pomaszerowali do Goniądza, by pomóc przy budowie bunkrów pod Osowcem. Dwudziestu kilku strzelców pod kierownictwem kapitana o nazwisku Ura dostarczali kruszywo do betoniarek. Pracowali tam do 5 września 1939 roku, po czym zwolniono ich do domu, gdyż bunkry obsadziło wojsko12.

Ppor. Józef Świrniak nie został zmobilizowany do wojska, pewnie z powodu na wiek. Jak wszyscy Polacy bardzo ciężko przeżył wrześniową klęskę. Gdy Niemcy wkroczyli do Kruszewa, w szkole i w mieszkaniu kierownika zrobili rewizję w poszukiwaniu broni. Nie znaleziono jej , gdyż wcześniej oddano ją dla wojska. Józef Świrniak w tym czasie był u rodziny w Białymstoku. Po Niemcach przyszli pod koniec miesiąca Rosjanie. 2 listopada 1939 roku Kruszewo i inne miejscowości włączono w skład Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Szkoła została wprawdzie otwarta, ale zaczęto zmieniać program nauczania i przysłano sowieckich nauczycieli. Józef Świrniak został odsunięty ze stanowiska. W końcu stycznia 1940 roku do domu Państwa Świrniaków zastukał uzbrojony milicjant z Choroszczy, syn piekarza Jankiela i oświadczył, że zabiera Pana kierownika na konferencję do Choroszczy. Na drugi dzień żona, Weronika Świrniak udała się do Choroszczy, gdyż mąż nie powrócił do domu. Zarówno na posterunku milicji w Choroszczy, jak i w siedzibie NKWD w Białymstoku, nie uzyskała w żadnej informacji o mężu. Nie powiedziano jej za co został aresztowany, ani gdzie przebywa.

Po latach córka Józefa Świrniaka- Krystyna otrzymała informację z Ministerstwa Spraw Zagranicznych Białorusi, że był aresztowany za kierowanie kontrrewolucyjną młodzieżową organizacją, nie podano miejsc pobytu. 13 kwietnia 1940 roku została aresztowana i wywieziona do Kazachstanu cała rodzina Józefa Świrniaka, łącznie 7 osób. Otwiera to kolejny dramat tej rodziny. Z Józefem Świrniakiem nie mieli żadnego kontaktu i gdy dotarła do nich wiadomość o odkryciu grobów w Katyniu, sądzili, że tam został zabity, tym bardziej, że na liście pomordowanych był Józef Świrniak. Skąd mieli wiedzieć, że to jego stryjeczny brat, oficer 33pułku piechoty z Łomży. Tymczasem, w wyniku niemieckiego ataku na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 roku, Józef Świrniak ucieka z transportu więźniów i wraca do Kruszewa13. Po naradzie z księdzem Władysławem Saracenem, proboszczem parafii w Śliwnie, chorego i bezdomnego kierownika szkoły przyjęła zaprzyjaźniona rodzina Dziejmów ze Śliwna.

To tu, powracał do zdrowia i sił. Powraca również do swego pustego mieszkania. Uzyskuje od władz niemieckich zgodę na naukę dzieci języka niemieckiego. Do 13 grudnia 1941 roku uczył dwie grupy dzieci nie tylko, podstawowych słówek niemieckich, ale również języka polskiego14. Jednocześnie organizował wraz z zaufanymi ludźmi, podziemną organizację o nazwie Polski Związek Powstańczy” 15. Był to kryptonim Związku Walki Zbrojnej, który powstał 13.11. 1939 roku. Od tej organizacji zaczynali działalność podziemną założyciele placówki późniejszej AK, Jan Dziejma ps. „Grom”, Emilian Dziejma ps. „Grzyb”16. Praca werbunkowa toczyła się głównie w środowisku kadry WP , oraz organizacji paramilitarnych. W grudniu 1941 roku Niemcy zamknęli wszystkie polskie szkoły. W tej sytuacji, Józef Świrniak opuścił Kruszewo i udał się do Białegostoku, gdzie został włączony w struktury wywiadu Armii Krajowej. Przydzielono go do obwodu Białystok -miasto, pracował w różnych okresach jako referent wywiadu obwodu, z-ca szefa wywiadu i jako szef wywiadu17 obwodu ponad dwa lata, przygotowując wiele akcji bojowych podziemia. Zwerbował do pracy dla podziemia wszystkich członków swej rodziny mieszkających w Białymstoku :Świrniaków, Topolewiczów i Czerewaczów. Cała rodzina pracowała dla Armii Krajowej na różnych odcinkach. Brat, Jan Świrniak, dawał mu schronienie w swoim mieszkaniu na ul. Czarnej i na ul. Młynowej. Przebywał też w domu Czerewaczów na ulicy Koszykowej nr. 25. Wiktor Czerewacz był jego osobistym ochroniarzem, aż do dnia jego śmierci18.

Na wiosnę 1944 roku białostockie więzienia były pełne aresztowanych żołnierzy konspiracyjnej Armii Krajowej. Codziennie byli rozstrzeliwani. Dowództwo Okręgu Armii Krajowej czyniło co mogło, by ich ratować. Jednym ze sposobów uwalniania więźniów był ich wykup za pieniądze19. Akcje te wykonywali oficerowie wywiadu, tacy jak Józef Świrniak. W trakcie takiej operacji w dniu 27 kwietnia 1944 roku około godziny 22.00, gestapo aresztowało Józefa Świrniaka. Józef Świrniak wiedział doskonale co Gestapo robi z oficerami polskiego wywiadu. Wiedział, że w celu wydobycia zeznań będzie torturowany do ostatniego tchnienia. Nie chciał ryzykować wydania kogokolwiek i dlatego zażył truciznę, jaką przy sobie posiadał. Stało się to w samochodzie wiozącym go do aresztu. Do budynku policji niemieckiej w Białymstoku przy ulicy Warszawskiej 50 przywieziono Go martwego. W ten sposób Józef Świrniak ocalił kolegów, swój honor żołnierski i honor swojej rodziny.

Józef Świrniak był wybitnym Polakiem, był wzorem cnót patriotycznych i obywatelskich. Kochał Polskę, dla Niej pracował jako nauczyciel i społecznik przez ponad 18 lat, za Nią dwukrotnie walczył, za Nią oddał swe życie.

W uznaniu zasług żołnierskich, Komendant Białostockiego Okręgu Armii Krajowej, major Władysław Liniarski ps „Mścisław”, dwukrotnie awansował Józefa Świrniaka do stopnia kapitana i odznaczył go Srebrnym Krzyżem Zasługi z Mieczami oraz Krzyżem Walecznych 20.

Rodzina Pana Józefa Świrniaka może być dumna z jego dokonań. Dumni mogą być również ze swego Kierownika i obrońcy Ojczyzny uczniowie Szkoły Podstawowej w Kruszewie. Niech Jego postawa życiowa będzie wzorem dla nas i dla kolejnych pokoleń Polaków.

Cześć Jego Pamięci.

1Lista uczniów Gimnazjum Realnego w Łańcucie za rok szkolny 1912/13, 1917/18

2CAW sygn. Odrzuc.18XII 1933, znajduje się tam siedem ulotek z 1918 r.

3CAW sygn. AP 12310, własnoręczny życiorys,karty kwalifikacyjne z lat 1929/33

CAW sygn. Odrzuc.18 XII 1933, CAW syg. KKIMN 54-16605

4Wspomnienia córki Krystyny Świrniak-Mateuszuk, w zbiorach autora.

5CAW sygn. AP 12310, zaświadczenie Wójta Gminy Choroszcz z 6.06.1929 r.

6 CAW sygn. AP 12310, własnoręczny życiorys, wspomnienia Antoniego Sokoła, w zbiorach autora.

CAW sygn. KKIMN 54-166605, pismo do Marszałka Polski z dn.22.11.1934.

7Zawiadomienie rodzica Aleksandra Krysiewicza, że jego syn Jan był nieobecny w szkole w dniu 13. 02, 193? r., podpisane przez Józefa Świrniaka.

8Rocznik oficerów z 1934 roku, lok..372

9CAW sygn. AP 12310 awans na Ppor. ze starszeństwem otrzymał 1.09.1929 r., rozkaz nr 443

10Wspomnienia Antoniego Sokoła członka drużyny strzeleckiej, Antoniego Iwaszczuka członka „Orląt”

11Zdjęcie zbiorowe drużyny umundurowanej i uzbrojonej z jesieni 1938, lub wiosny 1939, w zbiorach autora.

12Wspomnienia Zofii Turowskiej, w zbiorach autora,

Wspomnienia Antoniego Sokoła. Kurier Poranny17.04.2009 „Strzelec z Kruszewa”, aut. Marek Jankowski.

13Wspomnienia Antoniego Iwaszczuka, Eugeniusza Krysiewicza w zbiorach autora.

14Wspomnienia Eugeniusza Krysiewicza, Marii Sokół, uczniów tych klas, w zbiorach autora.

15Do tej organizacji wstąpił na jesieni 1941 roku Antoni Iwaszczuk wraz z kolegą Cieślukiem. Przysięgę składali w budynku szkoły w Kruszewie przed Józefem Świrniakiem.. Wspomnienia Antoniego Iwaszczuka, w zbiorach autora., ankieta z ujawnienia z 21 kwietnia 1947 r.

Pismo „Mścisława” nr 453 z dn. 1.VIII. 1942 r.

Żarski cz. IV str. 247

Kryptonim używany równolegle z innymi , jeszcze w 1943 r. , Żarski str.294, 300.

16Ankieta z ujawnienia Emilianina Dziejmy z 21.04.47 tom 15/157

Ankieta z ujawnienia Jana Dziejmy z dn. 21.04.47 tom15/161

Ankieta z ujawnienia Wacława Lebiedzińskiego ps „Chyży” tom38/114

17

Relacja Jana Dziejmy, Żarski cz. IV str.67,

Relacja Przemysław Hlawaty, Żarski cz. IV str.52,

Relacja Władysława Kaufmana, Żarski cz. IV str. 86,

Wykaz żołnierzy AK, cz. IV str. 178

Żarski, cz. IV ofic. informacji obwodu nr 9 str.290, 291 .

18Wspomnienia Tatiany Jasińskiej, strona internetowa SPiTS.

19Relacja insp. Białostockiego AK Władysława Kaufmana, Żarski cz. IV. Str.14.

20Lista odznaczonych i awansowanych sporządzona przez Zdzisława Gwozdka, przy awansie na porucznika 11.11.43, na kapitana 05.44., odznaczenia Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Walecznych..

Ten wpis opublikowano w kategoriach: Artykuły, Historia. Dodaj do zakładek ten link.

Komentowanie wyłączono.