Leonard Prystom

Leonard Prystrom przyszedł na świat 2 maja 1908 roku w Kibartach, w parafii Wierzbołowo. Jego rodzicami byli Antoni i Helena z Grzybińskich. Wszystkich dzieci było 7, 4 chłopców i 3 dziewczynki. Wiek dojrzały osiągnęło zaledwie troje-oprócz Leonarda jego brat i siostra. Rodzinę utrzymywał ojciec, który był urzędnikiem kolejowym. Matka tradycyjnie zajmowała się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu.

Powszechnie przyjmuje się, że Leonard urodził się na Litwie. Nie jest to zgodne z prawdą. Ówcześnie, a był to rok 1908, miejscowość leżała w powiecie wołkowyskim guberni suwalskiej i była tym samym częścią Królestwa Polskiego. Według atlasu J.M.Bazewicza wydanego w 1907 roku Kibarty to „osada nad rzeką Szyrwintą na samej granicy pruskiej, mieszkańców 3121. Posiada stację drogi żelaznej warszawsko-petersburskiej, urząd pocztowo-telegraficzny, stację pograniczną, szpital i komorę celną, która przynosi dochodu do 10 mln. rubli rocznie”. Zatem rodzina Prystromów cały czas mieszkała w Polsce tylko historia płatała figla i kilka razy zmieniała granice. Przez jakiś czas na ich drodze stanęło Wilno. W 1918 roku sprowadzili się do Białegostoku. To tutaj Leonard ukończył gimnazjum i w 1924 roku zdał pomyślnie egzamin do Państwowego Seminarium Nauczycielskiego Męskiego im. Króla Zygmunta Augusta. Nauka trwała do 1930 roku i została uwieńczona dyplomem nauczyciela szkół powszechnych. Egzamin miał miejsce 7 czerwca 1930 roku przed komisją, której przewodniczył E. Krynicki, a w jej składzie zasiadali R. Młyński, E. Machalski, Jadwiga Bieniaszówna, A. Rybarczykowa, B. Wojtólewicz i ks. A. Syczewski.

Leonard Prystrom w ostatnim roku nauki uzyskał następujące noty: sprawowanie-bardzo dobre, z nauki religii-bardzo dobry, z języka polskiego-dobry, z języka francuskiego-dostateczny, z historii-dostateczny, z matematyki-dostateczny, z fizyki (chemią i mineralogią)-dostateczny, z biologii (botanika, zoologia i anatomia z fizjologią)-dobry, z higieny-dostateczny, z muzyki (śpiew i gra na skrzypcach)-dobry, z ćwiczeń cielesnych-dobry, z rysunków-dobry, z robót ręcznych-dobry, z pedagogiki (z psychologią, nauką o dziecku i historią wychowania)-dostateczny, z praktyki pedagogicznej-dostateczny.

Po dwóch miesiącach wakacji zameldował się 11.08.1930 roku w Grodnie w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty (przy 81 Pułku Piechoty im. L. Narbutta, którego dowódcą był ówcześnie ppłk dypl. Stanisław Maczek) i był jej słuchaczem do 30.06.1931roku. Ukończył ją w stopniu plutonowy podchorąży, z lokatą 31/80, z ogólnym wynikiem-dobry. W międzyczasie awansował 20.11.1930 r. na starszego strzelca, 19.03. następnego roku na kaprala podchorążego. Warto przyjrzeć się ocenom z poszczególnych dyscyplin nauki w skali od 1 do 10: wyszkolenie bojowe-5, wyszkolenie strzeleckie-6, walka bagnetami-6, walka granatami-5, musztra zwarta i luźna-5, wychowanie fizyczne-6, współdziałanie broni-6, nauka o broni-5, służba wewnętrzna-7, służba pionierska-5, nauka o terenie-6, gazoznawstwo-8, służba łączności-10, organizacja wojsk i PW-5.

Postęp ogólny-dobry, sprawowanie-celujący, pilność-bardzo dobra i prezencja-dobra. Znamienna jest też opinia bezpośredniego przełożonego, tj. dowódcy Kompanii Podchorążych Rezerwy odnośnie cech osobowych Leonarda Prystroma – „charakter łagodny, spryt przeciętny, zdolny, dość energiczny, moralny, lojalny, zachowanie się w służbie i poza służbą bardzo dobre, obowiązkowy, rozkazodawstwo i dowodzenie zadowalające. Na oficera rezerwy nadaje się”. Z powyższą opinią zgodził się dowódca 81 pp płk dypl. Stanisław Maczek.

Od 01.07.1931 roku Leonard Prystrom zaczął życie w cywilu. Czasu na wytchnienie i wypoczynek nie było dużo. Od 01.10. podjął pierwsza pracę jako nauczyciel w szkole powszechnej w Miecieszach, a stamtąd został przeniesiony do szkoły w Borowskich Ciborach. Nastąpiła też poważna zmiana w życiu osobistym, bowiem 27.08.1932 roku zawarł związek małżeński z Walentyną Lewito (poznali się podczas pracy w szkole w Borowskich Ciborach). Pochodziła ona z rodziny o silnej tradycji patriotycznej. Jej dziadek-Józef Lewit, urodzony w 1847 roku w Suwałkach, podczas Powstania Styczniowego walczył w oddziale płk Konstantego Ramotowskiego „Wawra”. Ujęty przez Rosjan spędził 6 miesięcy w więzieniu w Wilnie, a potem był zesłany na kilka lat na Syberię. Po zakończeniu kary wrócił do Suwałk i pracował jako maszynista kolejowy. Miał to wielkie szczęście, że doczekał wolnej Polski. Został zweryfikowany jako weteran Powstania Styczniowego w 1920 roku z numerem porządkowym 1247 i otrzymał stopień podporucznika. Zmarł 11.11.1931 roku w Białymstoku. Mieszkał tu od 1919 roku będąc też honorowym sekretarzem Okręgowego Związku Byłych Uczestników Powstań Narodowych. W jego pogrzebie uczestniczył białostocki wojewoda Marian Zyndram-Kościałkowski. Warto dodać, że zmiana pisowni nazwiska Lewit na Lewito była skutkiem błędnego zapisu w metryce.

Małżeństwo Leonarda i Walentyny Prystromów dochowało się trójki dzieci. W 1934 roku urodził się syn Jerzy, który podobnie jak ojciec poświęcił się pracy nauczycielskiej. W 1936 roku światło dzienne ujrzał kolejny syn Janusz, późniejszy dyplomata. Dwa lata później urodziła się Małgorzata.

W międzyczasie Leonard Prystrom od 1.09. 1935 roku został powołany na stanowisko kierownika 3 klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Kuczynie, gm. Klukowo. Wiązał się z tym dodatek służbowy w kwocie 25 zł, co przy powiększającej się rodzinie nie mogło nie mieć znaczenia. Po roku czekała go następna przeprowadzka, tym razem do Tołcz w gminie Choroszcz, do 2 klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej II stopnia, na analogiczne stanowisko. Kierowanie szkołą to jedno ale przede wszystkim Leonard Prystrom był nauczycielem. Prowadził zajęcia z języka polskiego i matematyki. Przez dawnych uczniów został zapamiętany jako osoba elegancka. Budził należyty respekt połączony z szacunkiem. Z dużą atencją odnosił się do osoby Marszałka Józefa Piłsudskiego i starał się zaszczepić podopiecznym podobne uczucia. W związku z tym, że dzieci uczyły się w wynajętych pomieszczeniach w prywatnych domach Leonard Prystrom zaczął zabiegać o budowę nowej szkoły. Powstał projekt drewnianego i nowoczesnego jak na ówczesne warunki budynku. Był on piętrowy. Mieścił 7 izb lekcyjnych i 2 pokojowe mieszkanie nauczycielskie. Prace były finansowane przez władze gminy. Postępowały szybko i dzięki temu rok szkolny 1938/39 gromadka 75 dzieci mogła zacząć w nowym budynku. Służył on jeszcze długo po wojnie. Dopiero w latach 80-tych gros zajęć lekcyjnych przeniesiono do wybudowanej tuż obok VIII klasowej szkoły. Stary drewniany budynek dokonał żywota w 2014 roku. Dzisiaj na jego miejscu możemy tylko oglądać uporządkowany placyk.

W okresie związanym z pracą w Tołczach rodzinie Prystromów przyszło mieszkać jakiś czas w położonej nieopodal Turośni Dolnej, później wynajmowano mieszkanie u p. Matejczyków w Tołczach, by na koniec zamieszkać w służbowym mieszkaniu przy szkole.

Jak widać lata 30-te w życiu Leonarda Prystroma to czas dużych zmian – założenie rodziny, liczne przeprowadzki, obowiązki nauczycielskie i kierownicze. Obraz jeszcze bardziej się skomplikuje kiedy dodamy cyklicznie realizowane szkolenia wojskowe. Po ukończeniu Szkoły Podchorążych miał zaledwie dwa lata spokoju i już w 1933 roku od 26 czerwca do 5 sierpnia (41 dni) odbył ćwiczenia w 8 kompanii 76 pp w Grodnie. Uwieńczone one zostały rzetelną opinią służbową, którą przytoczę w całości:

„- ocena wartości osobistych: energiczny-o dość dużej inicjatywie. Poczucie honoru, godności osobistej i ambicji bardzo duże. Charakter zrównoważony-spokojny, obowiązkowość i pilność, punktualność i ambicja pracy bardzo duża-towarzysko wyrobiony. Służbę wojskową bardzo poważnie traktuje -posłuszny-karny, względem przełożonych lojalny.

– ocena wartości fizycznych: na trudy wojenne dość wytrzymały. Postura drobna. Bardzo ruchliwy, wymowa i donośność głosu dobra. Sportowo dość dobrze wyrobiony.

– inteligencja: Konkretny – umysł dość bystry, pamięć dobra – przytomność umysłu bardzo duża – zdolność szybkich i rozsądnych decyzji duża, orientuje się bardzo dobrze. Posiadane wiadomości umie zużytkować.

– ocena wartości zawodowych – zdolność dowodzenia drobna – uzdolnienia taktyczne drobne – zdolności szkolenia i instruowania drobne, zdolność rozkazywania drobna. Umie poznawać podwładnych. Stopień wyszkolenia dobry.

– ocena zdolności organizacyjnych i administracyjnych: zmysł organizacyjny dość duży, planowość działania – wytrzymałość, zdolność organizowania pracy drobna. Zdolność samodzielnego rozwiązywania zagadnień dość drobna, poczucie pracy, dokładność w pracy, sumienność bardzo duża.

– ocena zdolności kierowniczych i wychowawczych: zdolność wywierania własnego wpływu bardzo duża – odporność dość duża. Przyzwyczajenie do rygoru bardzo duże, względem podwładnych dość wymagający ale życzliwy – poczucie sprawiedliwości.

– określenie przydatności służbowej: nadaje się na dowódcę drużyny i na dowódcę plutonu.

– ogólna ocena – bardzo dobra.”

Z powyższą opinią dowódcy kompanii zgodził się dowódca Batalionu Szkolnego mjr dypl. Cz. Konwerski. To z kolei otworzyło drogę do awansu na stopień podporucznika. Komisja kierowana przez dowódcę 76 pp płk Ignacego Oziewicza wydała pozytywny wniosek z ogólną oceną dobry. Nie było także zastrzeżeń ze strony Samodzielnego Referatu Informacyjnego – „Plut. pchor. rez. Prystrom Leonard, ur. 1908, s. Antoniego i Heleny, zam. Turośl Dolna, gm. Juchnowiec … odpowiada wymaganiom art. 3 Pragmatyki Oficerskiej i ma opinię dobrą.” Podpisał szef Sztabu DOK III ppłk dypl. Edward Perkowicz.

Nominację na stopień podporucznika Leonard Prystrom otrzymał ze starszeństwem 1stycznia 1934 roku z przydziałem na dowódcę plutonu strzeleckiego, z lokatą 1549. Podstawą był Dz. Pers. 1/35.

W 1935 roku ponownie przyszło Leonardowi Prystromowi odbyć 4 tygodniowe ćwiczenia rezerwy w dn. 23 lipiec do 17 sierpień, tym razem w charakterze dowódcy plutonu. Oto jak został oceniony:

„ ocena wartości osobistych: charakter ustalony. Poczucie honoru bardzo duże. Energiczny i stanowczy. Lojalność i dyscyplina bardzo duże. Posiada duże poczucie obowiązku i odpowiedzialności. … Taktowny i towarzysko wyrobiony.

– ocena wartości fizycznych: na trudy wytrzymały. Fizycznie dobrze rozwinięty. Postawa i zachowanie się przed frontem odpowiadają wymaganiom.

– inteligencja: inteligencja i spryt duże. Orientuje się szybko. Posiada dużo zimnej krwi. Konsekwentny i stanowczy. Rozkazy wydaje jasno i dla każdego zrozumiale.

– ocena wartości zawodowych: dobry dowódca plutonu. Wyrobienie fizyczne dobre. Jako instruktor dobry. Na żołnierzy wywiera wpływ dodatni. Potrafi dać sobie radę w każdej sytuacji.

– ocena zdolności organizacyjnych i administracyjnych: samodzielność duża. Jako organizator dobry. W pracy skrupulatny i obowiązkowy. Znajomość regulaminów i przepisów duża. Pracuje bez nadzoru.

– ocena zdolności kierowniczych i wychowawczych: wychowawca dobry. Wymagający ale sprawiedliwy. W powierzonym oddziale potrafi utrzymać ład i dyscyplinę. Wpływom postronnym nie ulega.

– określenie przydatności służbowej: nadaje się na stanowisko dowódcy plutonu strzeleckiego.

– ocena ogólna: bardzo dobry oficer.”

Dowódca pułku ppłk dypl. Gaładyk zatwierdził opinię. Dokument nosi datę – Grodno, 18.08.1935 r.

Ostatnie ćwiczenia przed wybuchem wojny Leonard Prystrom odbył w dn. 20.07. do 14.08. 1937 r. oczywiście tradycyjne w macierzystym grodzieńskim 76 pp im. L. Narutta. W kolejnej opinii możemy przeczytać na jego temat:

„- cechy indywidualne: poczucie honoru i godności duże. Jest pilny i obowiązkowy, ambitny i koleżeński. Służbę pojmuje z punktu widzenia idealnego i honoru. Jest zdyscyplinowany.

– zdolności ogólne i zawodowe: jako dowódca odważny. Zadania podwładnym stawia jasno i zrozumiale, tylko utrudnia mu brak wprawy w rozkazodawstwie – odruch w powziętej decyzji.

– osiągnięte wyniki: nauczył się dowodzenia plutonem podczas natarcia, na rozpoznaniu, na placówce i w obronie.

– wyniki osobiste: opanował umiejętności z zakresu dowodzenia plutonem z regulaminu piechoty cz. II i I. Opanował obronę przeciwlotniczą i przeciwpancerną.

– ocena przydatności służbowej: posiada zdolności wywierania własnego wpływu na podwładnych. Umie wejść w zadania przełożonego i działać na korzyść jego podczas walki. Nadaję się na dowódcę plutonu strzeleckiego. Na następne ćwiczenia powołać na okres ćwiczeń letnich.

Zalety i wady: lubi pracować społecznie. Bardzo duża ambicja i chęć wywiązania się jak najlepiej z zadania.

Dobry dowódca plutonu i wychowawca.” Pod opinią widnieją podpisy dowódcy batalionu Justyniaka i dowódcy pułku – ppłk St. Czuryłło.

Lektura tych dokumentów nasuwa nieodparty wniosek, że na przestrzeni zaledwie paru lat Leonard Prystrom rozwinął w sobie mocne strony charakteru, zdolności kierownicze, poczucie własnej godności oraz ambicję. Nie zamierzał poprzestać na tym co osiągnął do tej pory. Zmierzał w kierunku uzyskania statusu nauczyciela szkół średnich. W roku szkolnym 1935/36 zdał w rybie eksternistycznym na ocenę dobrą egzamin w zakresie nauk objętych programem Wyższych Kursów Nauczycielskich. W listopadzie 1938 roku w podobnym trybie ukończył kurs w Państwowym Instytucie Robót Ręcznych. Był on upragnioną przepustką do szkolnictwa średniego. W roku szkolnym 1938/39 Leonard Prystrom uzyskał zgodę na pojęcie pracy w jednym z białostockich gimnazjów. Bliski realizacji był plan aby rok szkolny 1939/40 rozpocząć w Prywatnym Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza. Niestety wszystko pokrzyżowała wojna.

Zgodnie z pierwotnym przydziałem mobilizacyjnym Leonard Prystrom powinien zgłosić się do 76 pp w Grodnie. Widocznie jednak na przestrzeni lat 1937 – 39 nastąpiła zmiana, bowiem ze skąpych informacji wynika, że stawił się on do jednostki wojskowej w Komorowie, k. Ostrowi Mazowieckiej.

Brał udział w walkach w okolicy Mławy, a następnie k. Modlina i tu został ranny. Następnie pociągiem sanitarnym ewakuowano go do szpitala w Brześciu n. Bugiem. Po napaści sowieckiej 17.09. został wzięty do niewoli i wywieziono go do oficerskiego obozu jenieckiego w Starobielsku. W tym samym obozie umieszczono również dowódcę obrony twierdzy brzeskiej gen. Konstantego Plisowskiego.

Mieszkańcy Tołcz z inspiracji kowala Zajkowskiego nie bacząc na ryzyko napisali do władz oświatowych petycję z prośbą o uwolnienie ich kierownika szkoły. Oczywiście została ona zignorowana.

Łączna ilość jeńców zgromadzonych w Starobielsku oscylowała wokół liczby 4000. Zakwaterowano ich w dawnym żeńskim klasztorze prawosławnym w 10 kamiennych barakach i 7 drewnianych oraz jednej cerkwi. Była jeszcze jedna cerkiew ale tą przeznaczono na magazyn żywności. W barakach nary do spania były dwupiętrowe, natomiast w cerkwi sięgały aż do kopuły i miały 5 pięter. Poszczególne rzędy nar były oddzielone ściankami, przez co powstały swego rodzaju uliczki, które nazywano miłymi dla ucha nazwami: Lwowska, Wileńska, itp. Oficerowie powołali nawet kasę wzajemnej pomocy. Udzielane pożyczki sięgały 100 zł i miały podlegać spłacie po powrocie z niewoli. Skorzystało z nich ok. 100 osób. Jednym z niewielu, który przeżył ten obóz był rtm. Józef Czapski. W 1943 r. opublikował on artykuł , którego lektura dostarcza informacji odnośnie trybu życia zgromadzonych tam oficerów. „Wielkim wydarzeniem w naszym życiu duchowym były Święta Bożego Narodzenia. Kiedy pomyślimy, że wszyscy ci ludzie prawie na pewno nie żyją, nawet najmniejsze szczegóły z tych czasów nabierają swoistego , patetycznego zabarwienia. Pamiętam jak dziś długi stół zbity z desek, skradzione gdzieś drzewko, kilka bułeczek i cukierków i cały Starobielsk rozbrzmiewający przez noc kolędami. Władze obozowe były przerażone i nie mogły sobie dać rady z nami. W tym czasie rozpoczęły się po poszczególnych barakach odczyty i w ogóle życie obozowe zaczęło odżywać” („Orzeł Biały”, nr 16/55). Nastroje były na tyle uspokajające, że nie notowano próby ucieczek. Władze obozowe celowo rozpuszczały pogłoski o planowanym zwolnieniu jeńców. Kazano im wypełniać ankiety gdzie było min. pytanie gdzie zamierzają się udać po wyjściu obozu. Prowadzono owszem wobec wszystkich indagacje i przesłuchania ale nie stosowano metod odbiegających od normy. Wszystko to miało na celu uśpienie podejrzeń.

Leonard Prystrom ostatni swój list do żony wysłał 4.04. 1940 r. Można w nim przeczytać min. …”Waluniu, mój Ukochany Skarbie pilnuj zdrowia – odpoczywaj. Ja już jestem zupełnie zdrów, zresztą warunki mamy zupełnie dobre. Pisz kochanie kilka kartek od razu, szczegółowo, jak i co moje dzieciaki jedzą, czy nie chorują? Pilnuj je. Kartki szybko dochodzą. Ciekaw jestem czy szkoła otynkowana? … Bądź zawsze dobrej myśli o mnie, mocno Cię kochający mąż Lonek”.

W rzeczywistości przygotowywano rozwiązanie najbardziej ze zbrodniczych. Decyzja o fizycznej likwidacji jeńców została podjęta na posiedzeniu Biura Politycznego WKP(b) na przełomie lutego i marca 1940 r. Pierwszy transport na miejsce egzekucji wyruszył 3.04., a ostatni 9.05. Wywieziono ze Starobielska 3896 oficerów, najpierw samochodami do stacji w Woroszyłowgradzie lub Bałcyki. Stamtąd więziennymi wagonami kolejowymi, tzw. stoły pinkami do Charkowa. Z dworca w Charkowie ładowano ich do karetek więziennych „czarnych kruków” i przewożono na ul. Dzierżyńskiego do gmachu NKWD. Do wykonania wyroku angażowano ok. 30 funkcjonariuszy (dowódcy, konwojenci, kierowcy). Procedura mordu była następująca. Jeńca wprowadzano do piwnicy. W pierwszej sali sprawdzano jego personalia, a potem skuwano mu ręce i konwojenci prowadzili go do pomieszczenia, gdzie czekał kat. Strzał w potylicę i następny… Z uwagi na stosunkowo krótkie o tej porze noce ograniczano się do zabijania w jednorazowym cyklu nie więcej niż 250 osób. Tym sposobem zwłoki do miejsca pogrzebania w podcharkowskiej wsi Piatichatki można było wywieźć najpóźniej wczesnym świtem.

Leonard Prystrom ze Starobielska został zabrany 23.04.1940 r. Jego nazwisko na Liście Katyńskiej widnieje pod nr 2680. W Polsce Niepodległej pośmiertnie został awansowany do stopnia porucznika.

Henryk Zdanowicz
Korzystałem z następujących źródeł:

1. Centralne Archiwum Wojskowe, syg. AP 1199.

2. mgr. Elżbieta Złotkowska – „Leonard Prystrom – Kierownik 2 klasowej Publicznej Szkoły Powszechnej w Tołczach”. Praca dyplomowa napisana pod kierunkiem dr. Jerzego Milewskiego, Białystok 2001 r.

 

 

 

 

 

 

 

Ten wpis opublikowano w kategoriach: Artykuły, Historia. Dodaj do zakładek ten link.

Komentowanie wyłączono.