Serdecznie zapraszamy na ostatnie w tym roku spotkanie członków i sympatyków Stowarzyszenia Pamięć i Tożsamość Skała. Odbędzie się ono tradycyjnie we czwartek 29 grudnia o godzinie 20.00 w Kaplicy Dominikańskiej.
Życzenia Świąteczne
Sawino
Toczyliśmy walkę z Niemcami w okolicy Żółtek nad Narwią, skąd pod silnym ogniem wroga zmuszeni zostaliśmy wycofać się do Białegostoku, gdzie zajęliśmy stanowisko bojowe na ulicy Antoniukowskiej.
Tu również nie mogliśmy wstrzymać siły wroga, po ciężkich walkach zostawiając naszych towarzyszy zabitych i rannych, zmuszeni zostaliśmy wycofać się aż do Wołkowyska, gdzie stoczyliśmy ostatni bój. Stąd cofnęliśmy się do Porubanki koło Wilna, gdzie zostaliśmy okrążeni i rozbrojeni przez wojska radzieckie. Sowieci załadowali nas w pociągi i zawieźli do Z.S.R.R. do obozu jenieckiego do Kozielska, gdzie przebywałem 3 miesiące, a później wróciłem do domu.
Nadmienić mogę, że nasz batalion w okolicy wsi Dojlidy rozbił czołg niemiecki i wzięliśmy 2 niemców do niewoli.
20.12.2011 – Nowe wspomnienia wojenne
Dziś opublikowaliśmy kolejne wspomnienia wojenne z cyklu wspomnień ze szkoły podstawowej w Złotorii. Dziś przedstawiamy wspomnienia uczestnika II Wojny Światowej ze wsi Sawino.
Artykuł można przeczytać tutaj…
Zapraszamy do lektury.
Wspomnienia Wojenne Rzędziany
Nasz pułk został prawie doszczętnie rozbity silnym ogniem artylerii, czołgów i samolotów nieprzyjacielskich. Tam dostałem się do niewoli – nas wszystkich niewolników spędzono do Piotrkowa, później załadowano do samochodów i wywieziono do Częstochowy. W Częstochowie nas posegregowano i wywieziono do Frankfurtu do Niemiec, a później do obozu Stalag XI-A Altengrabów. Po 9 miesiącach w Stalagu wybuchu tyfusu, przewieziono nas do Bur – Magdenburga. Tam nas pędzono do pracy, a kto był chory i nie stawił się do pracy to nie dostawał jedzenia. Także musieliśmy ze swej skąpej porcji dokarmiać swych współtowarzyszy niewoli. W Magdeburgu przebywałem do 7 maja, tam właśnie zostaliśmy oswobodzeni przez armię Radziecką.
Z chwilą oswobodzenia ruszyliśmy pieszo do kraju do rodziny. Po tygodniu o głodzie i chłodzie, bo szliśmy terenami zniszczonymi i opustoszałymi dotarliśmy do Poznania. W Poznaniu dano nam pociąg towarowy i przez Łódź – Warszawę do Białegostoku. Z Białegostoku pieszo końcem maja dostałem się do swej wsi rodzinnej, do rodziny.
Całą gehennę swej niewoli trudno opisać, za najmniejsze przewinienie karano nas surowo, a gdy zauważyli, że w naszej pracy został zrobiony sabotaż, pokazowo na postrach karano szubienicą.
Do niniejszego życiorysu załączam swą fotografię z niewoli. Jestem z prawej strony w polówce.
Rzędziany
Po wcieleniu i umundurowaniu przerzucono nas do lasu za Białystok do wsi Bagnówka.
Z Bagnówki przerzucono nas na linię graniczną za Ostrołękę.
Kampania wrześniowa została rozpoczęta pod Ostrołęką, a później nas przerzucono pod Nowogród abyśmy bronili przeprawy przez Narew, pod nawałą hitlerowców musieliśmy się wycofać na Czerwony Bór.
Pod Puchałami zostałem lekko ranny i dostałem się do niewoli. Punkt zborny niewolników Niemcy zrobili w Łomży. A później zapędzili nas do stalagu IA. Ze stalagu zaczęli nas rozsyłać na roboty przymusowe, mnie przypadło pracować w Królewcu.
W 1941 r. z Królewca wywieziono nas do prowincji Szlezwik-Holstein, do majątku ziemskiego Ekenfiorde. Tam przepracowałem do 1945 r.
W dniu 3 maja majątek wyżej wspomniany został zdobyty przez Anglików , a myśmy zostali oswobodzeni.
Administracja angielska rozpoczęła ewakuację wszystkich obcokrajowców i wywiozła nas wszystkich na wyspę Sylt.
W dniu 5 grudnia 1945 r. znalazłem się u rodziny. Lecz niestety tam gdzie mieszkałem były tylko zgliszcza. Niemcy ustępując w 1944r. doszczętnie zniszczyły zabudowania. Opisać całą gehennę to za mało byłoby tej kroniki. W niewoli życie było ciężkie, najmniejsze przewinienia karane były chłostą a za większe przewinienia szubienica i to publiczna, aby nas zastraszyć. Lecz my niewolnicy nie zważaliśmy na nic i gdzie się dało robiliśmy sabotaż.
Załącznik fotografii z niewoli. Ja jestem wyższy, a ten niższy to kolega ze wsi Choszczewa za Wizną.
Z Kocka do Stalagu
Zaznaczam, że wszystkiego nie pamiętam. Mieliśmy potyczki z Niemcami w Białowieży w puszczy i Hajnówce. Potem cofaliśmy się do tyłu, bo była duża przewaga niemiecka. Stoczyliśmy walkę w miejscowości Dąbrowa Wielka, gdzie ja ze swojego R. K. Emu zniszczyłem trzy czołgi niemieckie. Później mieliśmy walkę w Nurcu, Czeremsze, Czerwonym Borze i Białej Podlaskiej. Nie pamiętam jaka to była miejscowość, byłem na ubezpieczeniu z plutonowym S., a nasze wojska były w lesie. Ze wsi do lasu jechał patrol niemiecki na motorach. Plutonowy mówi do mnie – nie strzelaj niech bliżej podjadą. Jak już byli 150m od nas to wtedy rozkaz – ognia, i tak cały patrol został zniszczony. Czytaj dalej
24.11.2011 – Spotkanie członków i sympatyków Stowarzyszenia
Serdecznie zapraszamy na comiesięczne spotkanie Stowarzyszenia, które odbędzie się w najbliższy czwartek (24.11) o godzinie 20.00 w Kaplicy Dominikańskiej przy kościele parafalnym w Choroszczy.
15.11.2011 – Prośba o wsparcie inicjatywy
Pragniemy dołączyć się do apelu Rady Rodziców Zespołu Szkół w Choroszczy na rzecz ufundowania sztandaru Publicznemu Gimnazjum im ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Choroszczy. Czytaj dalej
Wspólna Lekcja Historii – Podsumowanie
Druga Wspólna Lekcja Historii już za nami. Serdecznie dziękujemy wszystkim obecnym na tym niecodziennym wydarzeniu. Dziękujemy za słowa uznania i wsparcia. Cieszymy się, że tak wspaniałe wydarzenie zgromadziło ponad 300 osób. Wierzymy, że wszyscy razem jesteśmy w stanie tworzyć wspólnotę, której na imię Polska!
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z naszej uroczystości, jak również z oficjalnych obchodów Święta Niepodległości.